sobota, 23 marca 2013

Rozdział 2



     Rano obudziłam się w jeszcze lepszym humorze niż poszłam spać. Do szkoły szlam z wielkim uśmiechem na twarzy, a lekcje minęły mi niezwykle szybko. Gdy wróciłam do domu rozpierała mnie energia i nie wiedziałam co z sobą zrobić. Postanowiłam opowiedzieć o wczorajszym zajściu mojej przyjaciółce – Ewie, więc postanowiłam do niej zadzwonić.
- Wpadniesz do mnie?
- W sumie to nie mam nic ciekawego do roboty więc mogę przyjść.
Kilkadziesiąt minut później zadzwonił dzwonek do drzwi. To była Ewka.
-  Hej;* nie uwierzysz co mi się wczoraj przydarzyło.
-  Co takiego się stało?
-  Chodź do mojego pokoju. Chcesz coś do picia?
- Nie, opowiadaj szybko.
- Wczoraj zostawił mnie Maciek…
 - Jak to cię zostawił? – przerwała mi
- Nieważne…. Gdy szłam do domu wpadł na mnie jakiś chłopak. Przedstawił się jako Mario Goetze. Mówił, ze jest piłkarzem. Strasznie na niego nakrzyczałam, lecz gdy przyszłam do domu  okazało się, że mówił prawdę. Postanowiłam udać się więc na stadion i go przeprosić..
- Nie wierzę ci. Masz jakiś dowód?
- No mam. Łap! – powiedziałam, rzucając do niej moim zeszytem.
- Ej! Dzwoniłaś już pod ten numer?
- Jaki numer? – zapytałam
- No ten, który jest tu napisany..
- Tam w ogóle jest jakiś numer?
- No jest. Może pod niego zadzwonisz?
- Nie mam zamiaru nigdzie dzwonić!
- Bez powodu by ci go nie podał. Dzwoń, albo ja to zrobię za ciebie.
- To i tak nie ma sensu, ale jak ci tak zależy to zadzwonię.
- Daj na głośnomówiący- powiedziała.


- Halo? Kto mówi? – odezwał się głos w słuchawce
- Oliwia..
- Naprawdę to ty? Zaczynałem już wątpić, że nie zadzwonisz..
- Będę z tobą szczera. Gdyby nie moja przyjaciółka, to nawet nie wiedziałabym, ze dałeś mi swój numer.
- To skoro ta przyjaciółka taka dobra, to może przekona cię do tego, żebyś się ze mną umówiła?
- No nie wiem. Musze się zastanowić J
- No proszę..
- A co założyłeś się z kolegami, że umówisz się z polką?  
- Raczej że się prześpię :d
- Bardzo śmieszne :P
- To co zgadzasz się?
Popatrzyłam pytająco na Ewkę, a ta kiwnęła mi głową, że mam się zgodzić.
- No dobra, ale jutro nie mam czasu, więc może w sobotę?
- Wyjeżdżamy dopiero w czwartek, więc mi pasuje. Będę czekał o 16.00 pod stadionem, jeśli nie masz daleko.
- Mam blisko, więc mi pasuje- powiedziałam, po czym się rozłączyłam.


- Dlaczego nie pasuje ci jutro? – zapytała mnie Ewka
- Jutro mi nie pasuje, ponieważ ty zabierasz mnie na zakupy.
- Czyli jednak ci na nim zależy..
-  Muszę się jakoś przy nim prezentować. Widziałaś jaki on przystojny?
Ewka poszła późnym wieczorem, a ja od razu położyłam się spać.

Wczoraj Polska uległa Ukrainie 1:3. Strasznie smutno mi z tego powodu.. Co sądzicie o tym meczu? 
Jedynym pocieszeniem jest to, że Niemcy wygrali 3:0 a jednym ze strzelców był Mario Goetze :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz