czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 7


       Rankiem obudziłam się w ramionach Maćka. Dziś nie mieliśmy lekcji, ponieważ w szkole była jakaś ważna konferencja. Byłam bardzo szczęśliwa.
- Jak się spało? – zapytał mój ukochany
- Bardzo dobrze. Dziękuję.
- Jesteś może głodna?
- Tak. I to bardzo.
- To idź się ubierz, a ja zrobię śniadanie.
Zrobiłam tak jak powiedział Maciek. Wtedy zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. To był mój tata. Czułam, że gdy nie odbiorę, będzie jeszcze bardziej zły niż teraz. A pewnie jest, ponieważ zawsze uprzedzałam go, kiedy nie wracałam na noc do domu. Po kilku sekundach postanowiłam odebrać.
- Oliwia? Gdzie ty jesteś martwiłem się o ciebie. – powiedział z troską, ale i zdenerwowaniem w głosie.
- Zostałam na noc u.. Maćka.
- Czy ty się dobrze czujesz? Przecież ten chłopak cie zostawił, a ty tak po prostu u niego nocujesz – powiedział przerywając mi.
-Tato, on mi wszystko wytłumaczył. Kocha mnie a ja jego.
- Niedawno przez niego płakałaś. Zranił cię raz i zrobi to po raz kolejny.
- Jestem z nim szczęśliwa. Nie możesz tego zaakceptować?!
- Jesteś już prawie dorosła, więc sama decydujesz o swoim życiu. Obyś później tego nie żałowała.
- Nie będę – powiedziałam i rozłączyłam się.
Zeszłam na dół, gdzie czekał na mnie mój chłopak. Oparłam się o futrynę drzwi od kuchni i patrzyłam na niego jak przygotowuje kanapki. Po chwili wszystko było już gotowe. Wtedy zauważył mnie i uśmiechnął się. Miał taki cudowny uśmiech. Kiedy zjedliśmy postanowiłam, że pójdę do mamy. On chciał iść ze mną, ale przekonałam go, że to nie jest dobry pomysł, więc pożegnaliśmy się. Postanowiłam, że najpierw pójdę do domu się przebrać. Kiedy weszłam zobaczyłam tatę. Było mi głupio, że na niego nakrzyczałam, ale mógł zrozumieć, że jest mi dobrze z Maćkiem. Moje rozmyślania przerwał głos taty:
- Córeczko, przepraszam. Nie chciałem na ciebie nakrzyczeć. Wiem, że mówiłem, że o miłość trzeba zawsze walczyć..
- Ja tez cie przepraszam. Mogłam cie uprzedzić gdzie zostaję.
- Już dobrze – powiedział tata i mnie przytulił
- Tato.. ja idę do mamy
- Właśnie od niej przyjechałem, ale jeśli chcesz mogę cię do niej zawieźć.
- Nie. Dziękuję. Jest ładna pogoda. Przejdę się.
Ok. 13.00 byłam już gotowa. Założyłam słuchawki, włączyłam muzykę i poszłam do mamy. Szłam sobie spokojnie, kiedy nagle zauważyłam, że z naprzeciwka nadchodzi Mario.
- Hej – powiedział i przytulił mnie.
- Cześć. Milo mi cie widzieć.
- Mi również. Co ty taka radosna?
- No wiesz spotkałam się wczoraj z Maćkiem i..
-  Z tego powodu się cieszysz? – przerwał mi
- Tak, bo on wytłumaczył mi wszystko, powiedział, że mnie kocha i..
- Nie mów, że dałaś się na to nabrać?! – znowu przerwał
- On wcale nie kłamał. Kocha mnie i jesteśmy razem a jeśli ci to przesz…
-  No ja nie wierzę! Jak ty możesz z nim być?
- Zachowujesz się jak mój ojciec.
- Bo zależy mi na tobie i jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie chcę żebyś była nieszczęśliwa przez jakiegoś idiotę.
- Jeśli chcesz, żebym była szczęśliwa, to zrozum, że kocham go i jestem z nim szczęśliwa
- Myślałem, że między nami coś jest
- Ja też. Myślałam, że nareszcie znalazłam wspaniałego przyjaciela. Najwidoczniej myliłam się…
Kiedy to powiedziałam Mario posmutniał, a ja odwróciłam się i jak najszybciej pobiegłam w stronę szpitala. W drodze popłakałam się. Kiedy byłam pod szpitalem ogarnęłam się i weszłam do mamy. Spała, więc usiadłam na krześle obok jej łózka i zaczęłam zastanawiać się nad dzisiejszym dniem. Rozmyślania przerwał mi głos doktora.
- Zabieramy pani mamę na badania. Musi pani wyjść.
Posłuchałam lekarza i poszłam do domu. Resztę dnia spędziłam na nauce do egzaminu z polskiego. Wtedy przyszedł mi sms od Ewki
„ Hej ;* czemu się nie odzywasz? Ja tam spotkanie z Maćkiem?’
„ Hej ; * No wiesz jakoś nie było czasu :( Z Maćkiem pogodziłam się i znów jesteśmy razem! :) za to pokłóciłam się z Mario o mojego chłopaka.. :(”
            „ Nie powiem, żebym z tego powodu się cieszyła, ale jeśli zrozumiał swój błąd, to życzę szczęścia :)) Co do Mario, to musisz się z nim pogodzić! Nie możesz stracić takiego przyjaciela!”
„Dziękuję ;* tylko ty jedna mnie rozumiesz ;) wiem, jutro z nim pogadam, ale teraz już idę spać, bo już prawie zasypiam na telefonie xd”
Kiedy to wysłałam, od razu zasnęłam..

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział! Mam nadzieję że Oliwia pogodzi sie z Mario! :3
    Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-53.html mile widziany komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie piszesz.Mam nadzieję ,że w przyszłości Oliwia będzie z Mario.<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Czekam na kolejny.zapraszam do mnie
    lenka-borussia-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ŚWIETNYYY !
    Dawaj szybko nexta bo nie mogę się doczekać ;D /
    Zajrzyj do mnie ;D
    Nowy rozdział zapraszam do komentowania i obserwowania ;d
    http://wzyciupieknesatylkochwile1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń