Tej nocy mało spałam. Od razu gdy otworzyłam oczy
wzięłam do ręki kopertę i tabletki. Postanowiłam wybrać to
drugie, ale w ostatnim momencie coś mnie tknęło i bez namysłu
otworzyłam prezent Ewy. Bałam cię zobaczyć co jest w środku.
Trudno klamka zapadła teraz już nie ma odwrotu. Powoli wyciągnęłam
zawartość koperty. Moją uwagę przykuł bilet lotniczy
do...Dortmundu. No tak mogłam się tego spodziewać. W środku był
także list.
Ostatnio w twoim życiu wiele się działo. Ktoś kogo bardzo kochałaś strasznie cię skrzywdził, oszukał i wykorzystał. Wiem jak bardzo cię to bolało, ale to nie powód by teraz krzywdzić innych. Weź się w garść i uporządkuj swoje życie. Zacznij od Dortmundu. Wiem jak bardzo go kochasz. Powodzenia.
Ewa
Tak kocham go, ale jestem pewna, że ułożył swoje życie na nowo z inną dziewczyną. Zrujnuję mu to co udało mu się odbudować. No ale cóż miałam wybór teraz muszę wziąć za to odpowiedzialność. Kilka razy dzwoniłam do Ewki, ale nie odbierała. Nie dziwię się jej. Ubrałam się i spakowałam. Zeszłam na dół. Tam wszyscy już na mnie czekali. Przyjechał nawet mój brat z żoną. Poczułam się jak przed rokiem. Wszyscy w zgodzie i razem. Przyjmowałam życzenia urodzinowe kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. To był Łukasz. Od razu zabrałam go do swojego pokoju. Wiedziałam, że teraz muszę go o wszystkim poinformować
- muszę ci coś powiedzieć – zaczęłam
- mogę zacząć? - zapytał – wiem, że to ty jesteś dziewczyną do tego masz urodziny, ale kiedy ty zaczniesz to moje serce zmięknie i znowu nie powiem tego co miałem powiedzieć
- jasne. Mów pierwszy
- dziękuję. Nie wiem od czego zacząć więc powiem wprost. Wiem, że to może i nie najlepszy moment, ale....to koniec – zatkało mnie. Powiedział mi to samo co ja miałam mu do powiedzenia – teraz ty mów
- chciałam ci powiedzieć dokładnie to samo, bo...bo ja wyjeżdżam
- wyjeżdżasz?
- tak. Wyprowadzam się
- mogę zadać tylko jedno pytanie?
- jasne
- na wakacjach kogoś poznałaś i ten ktoś nie jest ci obojętny. Prawda?
- poniekąd tak. Przepraszam
- nie masz za co mnie przepraszać. Jestem tylko ciekaw kto skrzywdził cię do tego stopnia, że aż tak się zmieniłaś
- nikt mnie nie skrzywdził. To ja kogoś skrzywdziłam i teraz chcę to wszystko naprawić
Pożegnałam się z nim i dokończyłam pakowanie. O 14 byłam już gotowa do opuszczenia rodzinnego gniazda. Tak, ja gotowa, a rodzice jeszcze nic nie wiedzą. Gdy tak zbierałam myśli mama zawołam mnie na obiad.
- dzisiaj twoje urodziny, a ty znowu zaszyłaś się w tym twoim kąciku – powiedział tata
- daj jej spokój – wystąpiła w mojej obronie mama – kochanie co chcesz dzisiaj robić? - zwróciła się do mnie
- mam już plany na dzisiaj
- jakie? - Zainteresował się mój starszy braciszek, a ja poszłam na górę. Po chwili zeszłam z walizkami
- co to ma znaczyć? - oburzył się tata
- nie chcę być już waszym ciężarem
- przecież nie jesteś – zaprotestowała mama
- odwieziesz mnie na lotnisko? - zwróciłam się do brata
- oczywiście
Opuściłam dom w którym spędziłam 18 lat mojego życia i wsiadłam do samochodu. W drodze na lotnisko wstąpiliśmy jeszcze do domu Ewy. Niestety nie zastaliśmy jej.
- powiesz mi gdzie i dlaczego się wyprowadzasz? - zapytał Przemek
- tak, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz
- każde rodzeństwo ma jakieś tajemnice
Z Przemkiem zawsze miałam dosyć dobry kontakt, byłam pewna, że dotrzyma słowa i nikomu nie powie. Opowiedziałam mu całą historię z Maćkiem, ucieczkę z domu, wakacje oraz to co działo się w moim życiu po powrocie z Rodos. Był zaskoczony i trochę się o mnie martwił. Po chwili dojechaliśmy na lotnisko. Gdy czekałam na moją kolej do odprawy bagażowej ktoś mnie zaczepił.
- Ewa! Co ty tutaj robisz?!
- no chyba nie myślałaś, że pozwolę ci wyjechać bez pożegnania?
- skąd wiedziałaś, że wybiorę kopertę?
- za dobrze cię znam. Wiem, że jesteś ciekawska i zawsze dotrzymujesz słowa
- dziękuję
- podziękujesz jak się wszystko ułoży, a teraz zmykaj bo się spóźnisz
Lot minął szybko. Zdecydowanie za szybko. Chciałam sobie jeszcze wiele żeby poukładać i głowie, ale nie zdążyłam. Ostatnią deską ratunku były korki, ale jak nazłość też ich nie zastałam. Podjechałam pod jego dom. Bałam się wysiąść więc tylko uchyliłam okno i wtedy usłyszałam jego głos
- tato nie mam teraz czasu. Taksówka już podjechała. Dawno jej nie widziałam i strasznie tęsknię - w moich oczach pojawiły się łzy. Czyli jednak kogoś ma
Siedziałam tak jeszcze chwilę. Widziałam jak żegna się ze swoją mamą. Rozmawiali o czymś, ale nie słyszałam o czym. Postanowiłam wyjść z taksówki, ale chyba za głośno trzasnęłam drzwiami, bo się odwrócił. Teraz patrzył na mnie. Z jego miny nie dało się nic wyczytać więc obawiałam się najgorszego. Kiedy chciałam już z powrotem wsiąść do taksówki podbiegł do mnie i pocałował.
- tęskniłem – powiedział mi do ucha
Przywitałam się z jego mamą. W salonie siedział pan Jurgen
- no synu to mnie pozytywnie zaskoczyłeś
- dlaczego?
- zawsze wiedziałem, że jeżeli na czymś ci zależy to potrafisz to szybko załatwić, ale nie wiedziałem, że podróż do Wrocławia, namowa ukochanej na przeprowadzkę do Dortmundu i powrót jest możliwe w mniej niż 3 minuty. Jak widać jeszcze mało wiem o życiu
Po krótkiej rozmowie z jego rodzicami poszliśmy go jego pokoju. Od razu po przekroczeniu progu zaczęliśmy się całować. Przerwał nam dźwięk wiadomości, która przyszła na mój telefon. Zdziwiłam się, że to SMS od Łukasza
Ostatnio w twoim życiu wiele się działo. Ktoś kogo bardzo kochałaś strasznie cię skrzywdził, oszukał i wykorzystał. Wiem jak bardzo cię to bolało, ale to nie powód by teraz krzywdzić innych. Weź się w garść i uporządkuj swoje życie. Zacznij od Dortmundu. Wiem jak bardzo go kochasz. Powodzenia.
Ewa
Tak kocham go, ale jestem pewna, że ułożył swoje życie na nowo z inną dziewczyną. Zrujnuję mu to co udało mu się odbudować. No ale cóż miałam wybór teraz muszę wziąć za to odpowiedzialność. Kilka razy dzwoniłam do Ewki, ale nie odbierała. Nie dziwię się jej. Ubrałam się i spakowałam. Zeszłam na dół. Tam wszyscy już na mnie czekali. Przyjechał nawet mój brat z żoną. Poczułam się jak przed rokiem. Wszyscy w zgodzie i razem. Przyjmowałam życzenia urodzinowe kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. To był Łukasz. Od razu zabrałam go do swojego pokoju. Wiedziałam, że teraz muszę go o wszystkim poinformować
- muszę ci coś powiedzieć – zaczęłam
- mogę zacząć? - zapytał – wiem, że to ty jesteś dziewczyną do tego masz urodziny, ale kiedy ty zaczniesz to moje serce zmięknie i znowu nie powiem tego co miałem powiedzieć
- jasne. Mów pierwszy
- dziękuję. Nie wiem od czego zacząć więc powiem wprost. Wiem, że to może i nie najlepszy moment, ale....to koniec – zatkało mnie. Powiedział mi to samo co ja miałam mu do powiedzenia – teraz ty mów
- chciałam ci powiedzieć dokładnie to samo, bo...bo ja wyjeżdżam
- wyjeżdżasz?
- tak. Wyprowadzam się
- mogę zadać tylko jedno pytanie?
- jasne
- na wakacjach kogoś poznałaś i ten ktoś nie jest ci obojętny. Prawda?
- poniekąd tak. Przepraszam
- nie masz za co mnie przepraszać. Jestem tylko ciekaw kto skrzywdził cię do tego stopnia, że aż tak się zmieniłaś
- nikt mnie nie skrzywdził. To ja kogoś skrzywdziłam i teraz chcę to wszystko naprawić
Pożegnałam się z nim i dokończyłam pakowanie. O 14 byłam już gotowa do opuszczenia rodzinnego gniazda. Tak, ja gotowa, a rodzice jeszcze nic nie wiedzą. Gdy tak zbierałam myśli mama zawołam mnie na obiad.
- dzisiaj twoje urodziny, a ty znowu zaszyłaś się w tym twoim kąciku – powiedział tata
- daj jej spokój – wystąpiła w mojej obronie mama – kochanie co chcesz dzisiaj robić? - zwróciła się do mnie
- mam już plany na dzisiaj
- jakie? - Zainteresował się mój starszy braciszek, a ja poszłam na górę. Po chwili zeszłam z walizkami
- co to ma znaczyć? - oburzył się tata
- nie chcę być już waszym ciężarem
- przecież nie jesteś – zaprotestowała mama
- odwieziesz mnie na lotnisko? - zwróciłam się do brata
- oczywiście
Opuściłam dom w którym spędziłam 18 lat mojego życia i wsiadłam do samochodu. W drodze na lotnisko wstąpiliśmy jeszcze do domu Ewy. Niestety nie zastaliśmy jej.
- powiesz mi gdzie i dlaczego się wyprowadzasz? - zapytał Przemek
- tak, ale obiecaj, że nikomu nie powiesz
- każde rodzeństwo ma jakieś tajemnice
Z Przemkiem zawsze miałam dosyć dobry kontakt, byłam pewna, że dotrzyma słowa i nikomu nie powie. Opowiedziałam mu całą historię z Maćkiem, ucieczkę z domu, wakacje oraz to co działo się w moim życiu po powrocie z Rodos. Był zaskoczony i trochę się o mnie martwił. Po chwili dojechaliśmy na lotnisko. Gdy czekałam na moją kolej do odprawy bagażowej ktoś mnie zaczepił.
- Ewa! Co ty tutaj robisz?!
- no chyba nie myślałaś, że pozwolę ci wyjechać bez pożegnania?
- skąd wiedziałaś, że wybiorę kopertę?
- za dobrze cię znam. Wiem, że jesteś ciekawska i zawsze dotrzymujesz słowa
- dziękuję
- podziękujesz jak się wszystko ułoży, a teraz zmykaj bo się spóźnisz
Lot minął szybko. Zdecydowanie za szybko. Chciałam sobie jeszcze wiele żeby poukładać i głowie, ale nie zdążyłam. Ostatnią deską ratunku były korki, ale jak nazłość też ich nie zastałam. Podjechałam pod jego dom. Bałam się wysiąść więc tylko uchyliłam okno i wtedy usłyszałam jego głos
- tato nie mam teraz czasu. Taksówka już podjechała. Dawno jej nie widziałam i strasznie tęsknię - w moich oczach pojawiły się łzy. Czyli jednak kogoś ma
Siedziałam tak jeszcze chwilę. Widziałam jak żegna się ze swoją mamą. Rozmawiali o czymś, ale nie słyszałam o czym. Postanowiłam wyjść z taksówki, ale chyba za głośno trzasnęłam drzwiami, bo się odwrócił. Teraz patrzył na mnie. Z jego miny nie dało się nic wyczytać więc obawiałam się najgorszego. Kiedy chciałam już z powrotem wsiąść do taksówki podbiegł do mnie i pocałował.
- tęskniłem – powiedział mi do ucha
Przywitałam się z jego mamą. W salonie siedział pan Jurgen
- no synu to mnie pozytywnie zaskoczyłeś
- dlaczego?
- zawsze wiedziałem, że jeżeli na czymś ci zależy to potrafisz to szybko załatwić, ale nie wiedziałem, że podróż do Wrocławia, namowa ukochanej na przeprowadzkę do Dortmundu i powrót jest możliwe w mniej niż 3 minuty. Jak widać jeszcze mało wiem o życiu
Po krótkiej rozmowie z jego rodzicami poszliśmy go jego pokoju. Od razu po przekroczeniu progu zaczęliśmy się całować. Przerwał nam dźwięk wiadomości, która przyszła na mój telefon. Zdziwiłam się, że to SMS od Łukasza
Mam nadzieję, że już wszystko sobie wyjaśniliście i
jest między wami dobrze. Trzymam za was kciuki.
- Kto to? - zapytał Mario
- Łukasz
- Piszczek?
- nie. Powinieneś wiedzieć kim jest dla mnie Łukasz. Kiedy wróciłam z Rodos miałam strasznego doła. Łukasz starał się mnie pocieszać więc tak jakiś wyszło, że się z nim związałam. Dzisiaj rano się rozstaliśmy, bo....uświadomiłam sobie, że kocham tylko Ciebie
- też cię kocham
Pierwszy raz od kilku długich tygodni poczułam się kochana.
- Kto to? - zapytał Mario
- Łukasz
- Piszczek?
- nie. Powinieneś wiedzieć kim jest dla mnie Łukasz. Kiedy wróciłam z Rodos miałam strasznego doła. Łukasz starał się mnie pocieszać więc tak jakiś wyszło, że się z nim związałam. Dzisiaj rano się rozstaliśmy, bo....uświadomiłam sobie, że kocham tylko Ciebie
- też cię kocham
Pierwszy raz od kilku długich tygodni poczułam się kochana.
Cieszę się że wrócili do siebie. Już nie mogłam się doczekać jej decyzji. Uwielbiam Oliwie :-D mam nadzieję że wszystko się już układa. Czekam na więcej i sama postaram się coś wymyślić:-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dagrasia :-*
Uff! Wreszcie są razem :>
OdpowiedzUsuńOby tylko Przemek jej przypadkiem nie wydał!
Cudny rozdział :)
Czekam na kolejny i rozwój akcji :)
Pozdrawiam ;*
Aaa , uwielbiam Cię i to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział ;D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
http://newlifenewlov.blogspot.com/
Kolejny świetny rodział. Uwielbiam tego bloga idę czytać dalej :*******
OdpowiedzUsuńCichy Fan :***** :D