O 6:00 zadzwonił budzik. Chciałam mieć co wszystko
jak najszybciej za sobą więc zarezerwowałam najwcześniejszy lot.
Strasznie się boję. Sama już nie wiem czego bardziej. Tego, że w
końcu dowiedzą się kim jest mój chłopak, czy raczej tego jak
zareagują na wieść o ciąży. Lot minął szybko, a ja
denerwowałam się coraz bardziej. Jak rodzice zareagują na dwie
takie nowiny? Nie ma co, zabiją mnie. Jego przy okazji też. Podróż
taksówką do domu trwała bardzo długo. Korki jak na tą godzinę
były niesamowicie wielkie. Kiedy dojechaliśmy pod mój rodzinny
dom, niepewnie zadzwoniłam do drzwi. Otworzyła je mama. Strasznie
cieszyła się, że przyjechałam i że w końcu pozna mojego
chłopaka. Jak widać mama już go zaakceptowała, gorzej będzie jak
do domu wróci wielki kibic BVB w osobie mojego taty. Kiedy w głowie
układałam sobie najgorsze scenariusze, w których mój ojciec
zabija mojego ukochanego, on wrócił do domu. Od razu pobiegłam się
z nim przywitać. Śmiejąc się jak za dawnych czasów, wróciliśmy
do kuchni gdzie mama przygotowywała obiad. Ku mojemu zaskoczeniu
Mario jej w tym pomagał. Nawet nieźle mu szło.
- A kto to? - zapytał tata, kiedy tylko zauważył Goetzego
- Tato poznaj mojego chłopaka
- Dzień dobry
- Dzień dobry – przywitał się tata i podał rękę piłkarzowi – Ja cię już gdzieś widziałem
- Mario Goetze – przedstawił się
- Co tu tu do cholery robisz?! - krzyknął tata – Wynoś się stąd! – Mario nic nie rozumiał, ale domyślił się, że mój tato nie jest zadowolony z jego widoku
- Kochanie uspokój się. Zostaw go w spokoju. Nie wystarczy ci że twoja córka go kocha i jest z nim szczęśliwa? - wystąpiła w naszej obronie mama
Tata w końcu opanował emocje i kazał nam wszystko opowiedzieć od dnia w którym się poznaliśmy. Na całe szczęście uznał, że skoro już tyle przeszliśmy do tu musimy się bardzo kochać. Nie przypuszczałam, że tata jest w stanie go polubić. O 17:00 przyjechał mój braciszek z żoną. Zasiedliśmy wspólnie do stołu.
- Chcieliśmy was o czymś poinformować – zaczął Przemek – Ja i Ania spodziewamy się dziecka – zatkało mnie, a rodzice od razu zaczęli im gratulować
- Bo my też musimy wam o czymś powiedzieć – odezwała się mama
- Kiedy Oliwia się wyprowadziła w domu zrobiło się strasznie pusto. Postanowiliśmy adoptować dziecko – jak to postanowili adoptować dziecko? Wszystko przetłumaczyłam Goetzemu. On też był bardzo zdziwiony – A co ty tak się wymieniacie spojrzeniami – powiedziała tata – myślicie, że jak przekroczy się pewien wiek to już nie można mieć dzieci?
- Nie. Tylko ja i Mario przyjechaliśmy wam powiedzieć, że mamy dziecko w drodze. Jak widać nie jesteśmy sami
- Przepraszam. Co macie? - zdziwił się
- Tato proszę nie denerwuj się
- Jak mam się nie denerwować, kiedy moja mała córeczka jest w ciąży, a ojca jej dziecka nawet nie znam? Przecież wy nawet zaręczeni nie jesteście! - Mario spojrzał na mnie. Wszystko mu przetłumaczyłam, a on uklęknął przede mną z kieszeni wyciągnął przepiękny pierścionek i oświadczył się. Bez wahania przyjęłam oświadczyny.
Resztę wieczoru spędziliśmy rozmawiając o przyszłości i o mojej adoptowanej siostrze. Osobiście nie jestem przekonana do tego pomysłu. Rodziców ciągle nie ma w domu, a sześcioletnie dziecko potrzebuje uwagi. Mój brat też nie jest z tego powodu szczęśliwy. On również uważa, że Majka już wiele przeszła i nie powinna teraz czuć się niekochana w nowej rodzinie. Ja i Przemek nie uważamy, że nasi rodzice nie będą jej kochać, ale ona tak właśnie może odebrać ich ciągłe wyjazdy. Zobaczymy jak to wszystko dalej się potoczy. Kiedy już Przemek i Ania pożegnali się i wrócili do swojego domu ja razem z mamą posprzątałam do wspólnym posiłku. Natomiast tata wziął mojego chłopaka....narzeczonego na taras. Gdy już wszystko lśniło zabrałam Goetzego i poszliśmy do mojego pokoju, jednak w drzwiach zatrzymała nas mama.
- A dokąd to się wybieracie?
- Spać
- Ale nie razem. Jedno z was idzie do pokoju gościnnego
- Ale mamo...
- Nie ma żadnego ale, nie jesteście jeszcze po ślubie
- Zostaw ich. Nie uważasz, że już trochę za późno, żeby kłaść ich osobno spać? - wystąpił w naszej obronie tata.
Ojciec dzisiaj pozytywnie mnie dzisiaj zaskoczył. Myślałam, że jak podzielę się z nim takimi nowinami to wyrzuci mnie z domu. Położyliśmy się do łóżka i szybko zasnęliśmy.
____________________________________________________________________________
Dzisiaj Legia walczy o Ligę Mistrzów. Trzymajmy kciuki za naszych rodaków!
- A kto to? - zapytał tata, kiedy tylko zauważył Goetzego
- Tato poznaj mojego chłopaka
- Dzień dobry
- Dzień dobry – przywitał się tata i podał rękę piłkarzowi – Ja cię już gdzieś widziałem
- Mario Goetze – przedstawił się
- Co tu tu do cholery robisz?! - krzyknął tata – Wynoś się stąd! – Mario nic nie rozumiał, ale domyślił się, że mój tato nie jest zadowolony z jego widoku
- Kochanie uspokój się. Zostaw go w spokoju. Nie wystarczy ci że twoja córka go kocha i jest z nim szczęśliwa? - wystąpiła w naszej obronie mama
Tata w końcu opanował emocje i kazał nam wszystko opowiedzieć od dnia w którym się poznaliśmy. Na całe szczęście uznał, że skoro już tyle przeszliśmy do tu musimy się bardzo kochać. Nie przypuszczałam, że tata jest w stanie go polubić. O 17:00 przyjechał mój braciszek z żoną. Zasiedliśmy wspólnie do stołu.
- Chcieliśmy was o czymś poinformować – zaczął Przemek – Ja i Ania spodziewamy się dziecka – zatkało mnie, a rodzice od razu zaczęli im gratulować
- Bo my też musimy wam o czymś powiedzieć – odezwała się mama
- Kiedy Oliwia się wyprowadziła w domu zrobiło się strasznie pusto. Postanowiliśmy adoptować dziecko – jak to postanowili adoptować dziecko? Wszystko przetłumaczyłam Goetzemu. On też był bardzo zdziwiony – A co ty tak się wymieniacie spojrzeniami – powiedziała tata – myślicie, że jak przekroczy się pewien wiek to już nie można mieć dzieci?
- Nie. Tylko ja i Mario przyjechaliśmy wam powiedzieć, że mamy dziecko w drodze. Jak widać nie jesteśmy sami
- Przepraszam. Co macie? - zdziwił się
- Tato proszę nie denerwuj się
- Jak mam się nie denerwować, kiedy moja mała córeczka jest w ciąży, a ojca jej dziecka nawet nie znam? Przecież wy nawet zaręczeni nie jesteście! - Mario spojrzał na mnie. Wszystko mu przetłumaczyłam, a on uklęknął przede mną z kieszeni wyciągnął przepiękny pierścionek i oświadczył się. Bez wahania przyjęłam oświadczyny.
Resztę wieczoru spędziliśmy rozmawiając o przyszłości i o mojej adoptowanej siostrze. Osobiście nie jestem przekonana do tego pomysłu. Rodziców ciągle nie ma w domu, a sześcioletnie dziecko potrzebuje uwagi. Mój brat też nie jest z tego powodu szczęśliwy. On również uważa, że Majka już wiele przeszła i nie powinna teraz czuć się niekochana w nowej rodzinie. Ja i Przemek nie uważamy, że nasi rodzice nie będą jej kochać, ale ona tak właśnie może odebrać ich ciągłe wyjazdy. Zobaczymy jak to wszystko dalej się potoczy. Kiedy już Przemek i Ania pożegnali się i wrócili do swojego domu ja razem z mamą posprzątałam do wspólnym posiłku. Natomiast tata wziął mojego chłopaka....narzeczonego na taras. Gdy już wszystko lśniło zabrałam Goetzego i poszliśmy do mojego pokoju, jednak w drzwiach zatrzymała nas mama.
- A dokąd to się wybieracie?
- Spać
- Ale nie razem. Jedno z was idzie do pokoju gościnnego
- Ale mamo...
- Nie ma żadnego ale, nie jesteście jeszcze po ślubie
- Zostaw ich. Nie uważasz, że już trochę za późno, żeby kłaść ich osobno spać? - wystąpił w naszej obronie tata.
Ojciec dzisiaj pozytywnie mnie dzisiaj zaskoczył. Myślałam, że jak podzielę się z nim takimi nowinami to wyrzuci mnie z domu. Położyliśmy się do łóżka i szybko zasnęliśmy.
____________________________________________________________________________
Dzisiaj Legia walczy o Ligę Mistrzów. Trzymajmy kciuki za naszych rodaków!
No ładnie ładnie się zapowiada widzę, że coraz ciekawiej. Super, że rodzice Oliwi zaakceptowali Mario i wieść o dziecku. Nie mogę się doczekać kolejnego :**
OdpowiedzUsuńKocham Was :)
Dobrze, że jej rodzice go zaakceptowali!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie gorzej!
Świetny rozdział <3
Mam nadzieję, że będzie im się układać ;)
Czekam na nn!
Pozdrawiam ;*
+ nominowałam Cię do The Versatile Blogger
Usuńhttp://bvbstory.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html
Świetnee <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że rodzice go zaakceptowali ;))
Czekamy na nexta :3
Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/
Świetny rozdział kocham twoje opowiadanie <3
OdpowiedzUsuń