sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 33

Nasz mały kącik jest już gotowy. Pozostało już tylko rozpakować kartony. Mario nam pomagał, ale chyba wolałabym żeby siedział w domu. Cały czas marudził, że się od niego wyprowadzam. Ileż można słuchać tego samego?
Gdy Mario pojechał na trening ja i Ewka udałyśmy się do sklepu, aby kupić firanki, kwiatki i inne dodatki. Kiedy przechodziłyśmy obok sklepu z meblami dokupiłam jeszcze jedną szafę, a z domu Goetzego wzięłam jego ulubione rzeczy. Chłopak nie krył zadowolenia z mojego pomysłu i wreszcie przestał marudzić. Następnego dnia odbył się mecz Borussii z Bayernem. Mario w 38 minucie poprosił o zmianę. W głowie już układałam jak wyśmieję mojego chłopaka. Ostatnie tygodnie tłukłam mu do głowy, że ma się tak nie obżerać i więcej ćwiczyć. Nie posłuchał mnie i teraz ma tego efekty. Nie jest w stanie przebiegać jednej połowy meczu. Jednak kiedy schodził z boiska, widziałam ja jego twarzy grymas bólu. Wiedziałam już, że coś jest nie tak więc zeszłam do piłkarza. Okazało się, że ma coś z mięśniami i musi pauzować przez 2 tygodnie, a do tego nie może jechać na zgrupowanie, którego tak wyczekiwał. Po meczu wróciliśmy do mojego mieszkania. Ewka oglądała właśnie jakiś film nie mieliśmy nic ciekawszego do roboty więc dołączyliśmy do niej. W trakcie oglądania zadzwonił mój telefon. To był mój trener, powiedział, że mam się zaraz u niego wstawić. Najszybciej jak tylko umiem ubrałam się i pobiegłam na spotkanie z nim.

- dobry wieczór – przywitałam się
- dobry wieczór. Mam do ciebie świetne wiadomości. Postanowiłam wystawić cię jako reprezentantkę naszego klubu na mistrzostwa Niemiec.
- naprawdę? Nie wiem co powiedzieć. Dziękuję
- jesteś najlepsza w naszym klubie więc nie masz za co dziękować. Warunkiem startu w zawodach są badania. Musisz się jutro wstawić u naszego klubowego lekarza. Od cię zbada i wypisze odpowiednie dokumenty
- oczywiście. Będę o 8:00. jeszcze raz dziękuję. Dowiedzenia

Wróciłam do mieszkania w niesamowicie dobrym humorze. Chciałam się tą wiadomością z wszystkimi podzielić. Niestety Ewa już spała. Gdy weszłam do swojego pokoju, okazało się, że Mario postanowił rozgościć się na moim łóżku. Wzięłam prysznic i położyłam się obok piłkarza. Nie mogłam zasnąć. Byłam niesamowicie szczęśliwa. Bo czego chcieć od życia więcej? 

4 komentarze:

  1. Nominowałam Cię na Liebster Award :) Więcej informacji znajdziesz Tutaj .
    http://newlifenewlov.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Liebster Award. :)
    Więcej informacji na moim blogu: http://przeznaczenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ma fajnie! Naprawdę, mam nadzieję, że nic jej nie popsuje szczęścia :>
    Cudowny rozdział! Kocham to <3
    Czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo cudo cudo :****** Oby tak dalej bo genialnie się to czyta :**

    Cichy Fan :**** :D

    OdpowiedzUsuń