Obudziło mnie jakieś trzaskanie. Wstałam z łóżka i
poszłam zobaczyć co robi taki hałas. Była to Ewa, która szukała
środków na kaca. Wyglądała na wściekłą.
- Co ci jest? - zapytałam
- Zostaw mnie w spokoju!
- Nie wyżywaj się na tych szafkach i powiedz mi się cię stało
- Jestem idiotką
- Boję się zapytać co zrobiłaś na wczorajszej imprezie
- Co ci jest? - zapytałam
- Zostaw mnie w spokoju!
- Nie wyżywaj się na tych szafkach i powiedz mi się cię stało
- Jestem idiotką
- Boję się zapytać co zrobiłaś na wczorajszej imprezie
- Raczej czego nie zrobiłam
- W takim racie czego nie zrobiłaś na wczorajszej imprezie?
- Nie wzięłam jego numeru
- A jaśniej?
- Poznałam super faceta. Przystojny, inteligentny, zabawny, normalnie ideał, a ja nie wiem nawet jak się nazywa
- No to faktycznie słabo
- Dzięki za pocieszenie - Gadałam z nią jeszcze chwilę. Po tej krótkiej rozmowie wywnioskowałam, że dziewczyna się zakochała
- Rusz dupę i go szukaj! Nie znajdziesz go siedząc w domu
- I tak go nie znajdę
- Dlaczego tak uważasz?
- W takim racie czego nie zrobiłaś na wczorajszej imprezie?
- Nie wzięłam jego numeru
- A jaśniej?
- Poznałam super faceta. Przystojny, inteligentny, zabawny, normalnie ideał, a ja nie wiem nawet jak się nazywa
- No to faktycznie słabo
- Dzięki za pocieszenie - Gadałam z nią jeszcze chwilę. Po tej krótkiej rozmowie wywnioskowałam, że dziewczyna się zakochała
- Rusz dupę i go szukaj! Nie znajdziesz go siedząc w domu
- I tak go nie znajdę
- Dlaczego tak uważasz?
- Powiedział, że pochodzi z... nie pamiętam, ale
wiem, że nie jest stąd więc pewnie był tu tylko przejazdem
Mija 2 tygodnie. W dalszym ciągu nikt nie wie o mojej ciąży, a Ewka nie pozbierała się jeszcze po tym chłopaku. Mam dosyć widoku najlepszej przyjaciółki wpatrzonej i jeden punkt.
- Zbieraj się idziemy na trening – powiedziałam
- Nigdzie nie idę!
- Chodź. Wiem, że chcesz tego z imprezy, ale zrozum w końcu, że już nigdy go nie zobaczysz – trochę mnie poniosło – Na treningu jest banda przystojnych piłkarzy na pewno któryś ci się spodoba
- Przestań! Nie rozumiesz, że nie chcę?
- Nie będziesz mi się tu załamywać
- Ja? Spójrz lepiej na siebie! Cały czas tylko marudzisz, wiecznie ci się coś nie podoba. Myślisz, że skoro jedziesz na to cholerne zawody to jesteś lepsza?
- Nie! To nie tak
- Nie? A jak? Bo właśnie tak to wygląda. Uwaga wielka karateczka Oliwia się zbliża.
- Nie jadę na żadne zawody!
- Jak to nie?
- Nie dopuścili mnie
- Czemu?
- jestem w ciąży – powiedziałam cicho
- Naprawdę? - przytuliłam mnie – Gratulacje. Mario pewnie szczęśliwy. Dziwne, że się jeszcze nie pochwalił
- On nic nie wie
- Jak to nie wie? Musisz mu powiedzieć jak najszybciej. Pójdę na ten trening pod warunkiem, że Mario o wszystkim się dowie jeszcze dzisiaj, ewentualne jutro.
Ulżyło mi, kiedy o wszystkim jej powiedziałam. Poszłyśmy na trening, usiadłyśmy na trybunach i grzecznie obserwowałyśmy piłkarzy. Świetnie im szło. Dawali z siebie wszystko. Nawet Mario, który niedawno wrócił do treningów pokazał klasę. Oczywiście jak to już w tradycji ktoś musiał się spóźnić. W środku treningu na boisko wyszedł szanowny pan Langerak. Jak się później okazało to ten facet, którego Ewka poznała w klubie. Kiedy tylko Mitch ją zobaczył od razu no niej podbiegł i zaprosił na randkę. Szybko wróciłyśmy do mieszkania, aby przygotować moją przyjaciółkę na tą wymarzoną randkę z tym jedynym. Ten chłopak rzeczywiście zakręcił jej w głowie. Nigdy nie wiedziałam, żeby aż tak tryskała energią. Mitchell przyszedł punktualnie. Postanowiłam poczekać, aż Ewa wróci, ale zasnęłam.
_________________________________________________________________________
Rozdział jak zwykle słaby, ale na szczęście za niedługo koniec tego bezsensownego opowiadanie i nikt nie będzie musiał tego czegoś czytać. :D
Mija 2 tygodnie. W dalszym ciągu nikt nie wie o mojej ciąży, a Ewka nie pozbierała się jeszcze po tym chłopaku. Mam dosyć widoku najlepszej przyjaciółki wpatrzonej i jeden punkt.
- Zbieraj się idziemy na trening – powiedziałam
- Nigdzie nie idę!
- Chodź. Wiem, że chcesz tego z imprezy, ale zrozum w końcu, że już nigdy go nie zobaczysz – trochę mnie poniosło – Na treningu jest banda przystojnych piłkarzy na pewno któryś ci się spodoba
- Przestań! Nie rozumiesz, że nie chcę?
- Nie będziesz mi się tu załamywać
- Ja? Spójrz lepiej na siebie! Cały czas tylko marudzisz, wiecznie ci się coś nie podoba. Myślisz, że skoro jedziesz na to cholerne zawody to jesteś lepsza?
- Nie! To nie tak
- Nie? A jak? Bo właśnie tak to wygląda. Uwaga wielka karateczka Oliwia się zbliża.
- Nie jadę na żadne zawody!
- Jak to nie?
- Nie dopuścili mnie
- Czemu?
- jestem w ciąży – powiedziałam cicho
- Naprawdę? - przytuliłam mnie – Gratulacje. Mario pewnie szczęśliwy. Dziwne, że się jeszcze nie pochwalił
- On nic nie wie
- Jak to nie wie? Musisz mu powiedzieć jak najszybciej. Pójdę na ten trening pod warunkiem, że Mario o wszystkim się dowie jeszcze dzisiaj, ewentualne jutro.
Ulżyło mi, kiedy o wszystkim jej powiedziałam. Poszłyśmy na trening, usiadłyśmy na trybunach i grzecznie obserwowałyśmy piłkarzy. Świetnie im szło. Dawali z siebie wszystko. Nawet Mario, który niedawno wrócił do treningów pokazał klasę. Oczywiście jak to już w tradycji ktoś musiał się spóźnić. W środku treningu na boisko wyszedł szanowny pan Langerak. Jak się później okazało to ten facet, którego Ewka poznała w klubie. Kiedy tylko Mitch ją zobaczył od razu no niej podbiegł i zaprosił na randkę. Szybko wróciłyśmy do mieszkania, aby przygotować moją przyjaciółkę na tą wymarzoną randkę z tym jedynym. Ten chłopak rzeczywiście zakręcił jej w głowie. Nigdy nie wiedziałam, żeby aż tak tryskała energią. Mitchell przyszedł punktualnie. Postanowiłam poczekać, aż Ewa wróci, ale zasnęłam.
_________________________________________________________________________
Rozdział jak zwykle słaby, ale na szczęście za niedługo koniec tego bezsensownego opowiadanie i nikt nie będzie musiał tego czegoś czytać. :D
Jakie bezsensowne?! Opamiętaj się!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, ciekawe, jak się to wszystko dalej potoczy <3
Czekam na nn!
Pozdrawiam i zapraszam na nowy blog http://life-is-sometimes-cruel.blogspot.com/
Suuper :3
OdpowiedzUsuńCzekamy na następny :*
Pozdrawiamy i zapraszamy do czytania naszego bloga:
http://karolina-marco-and-patrycja-mario.blogspot.com/
Super, czekam na nn
OdpowiedzUsuń