niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 20


Gdy otworzyłam oczy Ewa już kręciła się po całym pokoju.

-co dzisiaj robimy? - zapytałam przeciągając się
-nie wiem. Co proponujesz?
-Może małe zakupy, a potem plaża.
-Mi pasuje. To ja idę się ubrać

Po 30 minutach zeszłyśmy na stołówkę, a potem nad basen, by poinformować rodziców o naszych planach. Początkowo chcieli oni iść z nami, ale jakoś przekonałyśmy ich, że lepiej będzie jeśli zostaną i hotelu i będą odpoczywać. Wzięłyśmy taksówkę i pojechałyśmy do centrum miasta. Chodziłyśmy po sklepach kupując kilka nowych żeczy, o których zapomniałyśmy. Korzystając z okazji, że jesteśmy już w centrum poszłyśmy kupić pamiątki dla znajomych. Późnej wstąpiłyśmy do jubilera, by kupić jakąś fajną biżuterię. Moją uwagę przykuły srebrne, delikatne kolczyki.

-Ewka! Patrz te są fajne! - krzyknęłam energicznie się odwracając i wpadając na jakiegoś faceta,, a on mnie przytulił i pocałował w czoło. Z całych sił go odepchnęłam
-ej spokojnie! - powiedział. Wszędzie rozpoznałabym tan głos
-Mario? Przepraszam. Co ty tutaj robisz?
-Przyjechałem na wakacje. Podejrzewam, że ty też
-tak
-może zjemy razem obiad?
-Nie, dziękuję może innym razem. Źle się czuję – powiedziałam i wyszłam. Najszybciej jak tylko mogłam biegłam przed siebie. . Ewka mnie goniła, ale nie miałam zamiaru się zatrzymywać. Gdy weszłam do pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.
-Ej..co się stało?- zapytała moja przyjaciółka przytulając mnie
-on tu jest
-i co z tego?-
On jest tu z kolegami. Powinie przyjechali tu po to, żeby wyrywać panienki.-
-Tego nie wiesz
-a myślisz, że czterech młodych, przystojnych facetów przyjechało tu, żeby siedzieć grzecznie w pokoju?
-Może masz rację
-sama widzisz. Ja nie zniosę widoku mojego Mario z jakąś laską
-nie masz pewności, że jest w tym samym hotelu
-niby tak, ale już raz go spotkałam więc pewnie spotkam i drugi raz
-nie przesadzasz? Chodź idziemy na plażę wyrwać jakiś przystojnych facetów
-idź sama, nie mam ochoty
-ej no...bez ciebie to nie to samo
-naprawdę nie mam teraz no to ochoty
-chodź! Jak nie na plażę to chociaż do jakąś imprezę
-jestem niepełnoletnia. Ty też
-jakiś w Polsce Ci to nie przeszkadzało
-dorosłam
-skoro dorosłaś to możesz iść
-jejku Ewka nie mam ochoty! Nie rozumiesz?!
-Ten chłopak zamącił Ci w głowie
-wiem
-dobra dam ci dzisiaj spokój

siedziałyśmy w pokoju gadając na różne tematy. Około 16.55 ktoś zakukał do drzwi. Okazało się że to nasze matki.

-tu jesteście. Już myliliśmy, że się zgubiłyście
-my? nie ma takiej opcji, nawet gdybyście chcieli
-no dobrze. To pokażcie co dzisiaj kupiłyście.

Pokazałyśmy im całe dzisiejsze zakupy. Później we cztery zeszłyśmy na kolację. Cały czas myślałam o Mario. Nie mogłam o nim zapomnieć. Postanowiłam, że jednak pójdę na jakaś dobrą imprezę by choć na chwilę zapomnieć. Dwie godziny później byłyśmy już w klubie. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka. Ewa natomiast poszła do WC. Siedziałam tak kilka minut, gdy ktoś się do mnie dosiał,

-widzę, że już lepiej się czujesz – odwróciłam nie w jego stronę. No nie wierzę to znowu on.
-Tak już lepiej. Dziękuję – powiedziałam i wstałam. Wtedy on złapał mnie za rękę
-gdzie idziesz?
-Zmienić klub
-po co? Tu jest dobrze
-jest zbyt tłoczno
-właśnie nie. Byłem już dzisiaj z chłopakami w kilku klubach i tutaj jest najmniej ludzi. - wtedy dołączyła da nas Ewka
-cóż za miłe spotkanie
-i to jeszcze jak – powiedział Marco – zatańczysz? - zwrócił się do Ewki
-jasne – moja przyjaciółka znowu zostawiła mnie samą, a ja po raz kolejny obmyślałam plan jak się stąd zerwać. Wtedy przyszedł Moritz.
-Mogę prosić do tańca?
-Oczywiście - może to nie do końca to o co mi chodziło, ale wolałam tańczyć z Mo niż gadać z Mario
Długo z nim tańczyłam jednak co chwila patrzyłam na Mario. Cały czas dziwnie się na nam przyglądał. W końcu podszedł do nas.

-Oliwia, możemy pogadać?
-O czym?
-Chodź w jakieś ciche miejsce – wszyliśmy przed klub – dlaczego tak się zachowujesz?
-Jak?
-Unikasz mnie
-unikam? Nie, coś Ci się wydaje
-jak to nie? Gdzie tylko ja się pojawiam tam ciebie przestaje się podobać.
-Wydaje Ci się. Idziemy tańczyć?

Resztę wieczoru przetańczyłam z Mario. Nie chciałam żeby myślał, że go unikam. Późną nocą wróciłyśmy do pokoju. Od razu poszłam spać.

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział! :3
    Czekam na kolejny ;)
    Zapraszam na pierwszy rozdział
    bvbstory.blogspot.com
    Mile widziany komentarz :3
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. z niecierpliwością czekam na następny
    zapraszam do mnie
    http://bvbtomojezycie.blogspot.com/
    czytasz = komentujesz
    :) :) :3 ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownyyyy, wspaniały ahh brak słow aby opisac ten rozdział jednym słowem jest GENIALNY :D daj szybko nasteppny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste !
    Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń